niedziela, 20 lipca 2014

''Przyjaciel? To pewnie friendZONE'' - cokolwiek to znaczy

Mężczyzna + kobieta = miłość/pożądanie/uczucie etc. Czyli co. Wychodzi na to, że my kobiety z facetami możemy (musimy) tylko brać udział w poważnych związkach? Nie możemy  mieć przyjaciela zamiast przyjaciółki?

Zawsze byłam i do dziś jestem typowym ''kumplem'' dla płci przeciwnej. Czy jest to dla mnie problemem? Ależ skąd! Dlaczego? A dlatego, że zostałam po prostu wychowana przez dwóch starszych braci a wiadomo jak to młodsze rodzeństwo, prócz naśladowania i powtarzania każdej czynności przy okazji uczymy się trochę o tym jakimś tam rozpoczynającym się życiu. Dwóch braci, oboje starsi a do tego każdy z różnym zainteresowaniem -  to i od każdego mogłam coś podłapać. Jeden - fanatyk motoryzacji nauczył mnie dość w młodym wieku rozróżniać klucze i pozwolił wsiąść za kółko! ;) W wieku 12 lat miałam okazję prowadzić auto i spróbować jazdy na motorze ( mieszkam na ślepej uliczce także w miasto nie było dane mi wyjeżdżać - całe szczęście ). Drugi brat to wielki fan rysunku, grafiki komputerowej oraz japonistyki. To dzięki niemu poznałam kraj kwitnącej wisienki i do dziś interesuje się jego kulturą (doszła do tego jeszcze w między czasie Korea). Nauczył mnie tworzyć komiksy (nie oszukujmy sie, najlepsze to one nie są :'D) rysować w stylu mangowym, czytać mangi i oglądac anime (do czasu 1 technikum kiedy zaczęłam się wkręcać w oglądanie koreańskich seriali - naprawdę! :'D).

Moje zdanie na ten temat jest takie - z facetami o wiele lepiej prowadzi się szczere rozmowy. Baba z babą zaraz się pokłóci pod wpływem różnicy poglądów czy też emocji a panowie swoje zdanie mają, przytoczą, focha nie rzucą i jeszcze wytłumaczą dlaczego sądzą tak a nie inaczej.

Jeżeli chodzi o tą całą PRZYJAŹŃ to nasuwa się zawsze jeden i ten sam tekst '' zawsze jedno musi się zakochać''. I owszem. Macie rację. Ale co jeśli jedno się zakocha później ich drogi się rozdzielą i ta zakochana osoba straci swoje uczucia do tego przyjaciela a na koniec znów się zaczną spotykać?  Znowuż zostaną przyjaciółmi? Miłość powróci? Szczerze? Nie mam pojęcia. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji (osoby tej zakochanej). Może tak, może nie. Jeśli nie to lepiej dla tej osoby, której uczucia nie zostały odwzajemnione a jeśli tak no to po prostu znów koniec tej całej maskarady i wielkiej przyjaźni, tak?

Poczekamy zobaczymy.

A więc, przyjaźń damsko-męska? Nie ma takiej. Prawie. Jeśli jest przyjaźń to łatwiej wtedy o miłość. ergo łatwiej zbudować zdrowy związek. Jak słyszę te wszystkie pierdoły jak to miłość zniszczyła przyjaźń to mnie mdli Łóżko może zniszczyć przyjaźń, miłość nigdy. Reasumując, taka przyjaźń istnieje wtedy, gdy oboje  (lub jedno z nich) boją się następnego kroku. Czasem boją się przez dłuższy czas. Czasem całe życie.


Robię to co KOCHAM. Taniec jest moją pasją i wkładam w to całe serce. Męczące? Owszem - ale po treningu wiem, że dałam z siebie wszystko ;)






 Powrót rowerem :)